Sao Paulo nocą, Brazylia, 2017

Sao Paulo nocą – galeria

 

Sao Paulo nocą, Brazylia, 2017
Sao Paulo nocą, Brazylia, 2017

Kiedy powiedziałem Brazylijczykowi, że wcześniejszy wieczór spędziłem na spacerze po Sao Paulo to stwierdził, że gdyby wiedział to nie przespałby nawet minuty. Miejscowi często przesadzają jednak w tym przypadku przyznaję, że po zapadnięciu miasto ma znikome szanse na otrzymanie tytuł przyjaznego odwiedzającym.

Zabytki są skumulowane na niedużym obszarze oddalonym o kilkanaście minut jazdy samochodem głównej ulicy Paulista. Theatro Munticipal, Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Pátio do Colégio to jedne z nich. Większość jest mało charakterystyczna, umiarkowanie ciekawa. Będąc jednak w okolicy trudno zrezygnować ze spaceru.

Zrzut ekranu 2017-08-14 o 00.20.47

W raz z zapadnięciem ciemności centrum pustoszeje, co w zimie następuje już przed godziną osiemnastą. Ulice zajmują bezdomni. Rozkładają namioty na głównych placach, pod siedzibami banków, a także jednym z głównych wieżowców – Edifício Altino Arantes. Na placu pod katerą nocują setki osób – pod kocami, przy drewnianych wozach do zbierania śmieci, w szałasach. Na trawnikach palą się ogniska. Wąskie ulice są trudne  do przejścia ze względu na ilość uzależnionych, oraz stopień zanieczyszczenia chodników. Odziały policji patrolują teren. Podobnież kilka lat temu próbowano zlikwidować handlarzy narkotyków skupiających na jednej z ulic. Efekt był odwrotny od zamierzonego – rozproszyli się po mieście i stali trudni do kontrolowania.

Centrum Sao Paulo nie nadaje się do zwiedzania po zapadnięciu zmroku, a tym bardziej robienia zdjęć. Po dzielnicach starego Delhi nocą jest to według mnie najbardziej nieprzyjazne do zwiedzania miasto. Większość Brazylijczyków z którymi rozmawialiśmy w Rio de Janeiro dziwiła się: „Po co byliście w Sao Paulo? Tam nie jeżdżą turyści, najwyżej że szukają kłopotów”. Poniżej link do kilkunastu zdjęć z Sao Paulo – główne atrakcje turystyczne przeplatane ciemnymi ulicami pełnymi namiotów.

>> otwórz galerię >>

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *