Plemię Himba, którego nazwę można przetłumaczyć jako „lud błagający o jedzenie” jest jednym z niewielu odrzucających w znacznym stopniu zdobycze cywilizacji i żyjącym w tradycyjnych wioskach. Technologia budowy chat bez okien pozostała niezmieniona praktycznie od setek lat i budulcem są splecione patyki pokryte gliną wymieszaną z mułem rzecznym i krowimi odchodami.
Himba zapewniło sobie rozpoznawalność dzięki fryzurom kobiet oraz odcieniowi ich skóry. W otoczeniu w którym każda kropla wody jest na wagę złota (na kąpiele nie można liczyć) opracowano substancję z masła i ochry zwaną otijze. Dzięki codziennie wcieranemu kremowi kobiety są chronione przed promieniami słońca, ukąszeniami, a skóra pozostaje gładka i zyskuje charakterystyczny czerwonawy odcień. Otijze nakłada się również na włosy tworząc czerwono-brunatne dredy trochę wyglądające jak z błota. Dodatkiem do stroju jest ważąca nawet dziesięć kilogramów biżuteria. Łącząc powyższe elementy nietrudno zrozumieć dlaczego zdjęcia Himba są często eksponowane w magazynach podróżniczych i folderach reklamowych biur podróży.