Jezioro Inle przyciąga turystów niczym magnes. Wykonujący dziwne, aczkolwiek charakterystyczne pozy rybacy stanowią popularny motyw wszelkich pocztówek i okładek przewodników. Na jeziorze zbudowano kilka wiosek, z których najbardziej znana jest Ywama, której mieszkańcy uprawiają warzywa na pływających polach, prowadzą szkołę znajdującą się na wodzie, a także pomagają utrzymać kilka świątyń zbudowanych na palach.
W zależności od poziomu wody, na Inle odbywa się kilka razy w tygodniu pływający targ. Przy niesprzyjających warunkach przenosi się on na brzeg. W większej części jest przeznaczony dla miejscowych, którzy zaopatrują się w warzywa, owoce, drewno, a także przypływają do licznych barów na obiad. Dym z licznych palenisk przez który przedzierają się ubrani w lokalne stroje odwiedzający sprawia że miejsce zyskuje na uroku.
Dodatkową atrakcją okolicy są świątynie Inthein. W dużej części zniszczone i zaniedbane, chylą się ku upadkowi. Rząd finansuje odnowę części kompleksu, lecz prace są prowadzone bez minimum staranności o utrzymanie pierwotnego stylu zabudowań przez co odnowione stupy wyglądają pstrokato niczym kamienice na warszawskiej starówce.